W minionym tygodniu otrzymaliśmy list od mieszkańca naszej gminy. Pragniemy Państwu przedstawić jego treść:
„Szanowna Redakcjo,
Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na jeden, dość ważny temat - braku dostępu do posesji w trakcie budowy kanalizacji w Wielkiej Wsi.
Szumnie pokazywana w " rządowych" mediach i profilach FB inwestycja ograniczyła poruszanie się wielu mieszkańców w okolicy ich domostw - więcej - uniemożliwia dostęp do posesji - co podejrzewam jest niezgodne z prawem. Oczywiście każda taka inwestycja wiąże się z niedogodnościami - jednak to, co ma miejsce np. na ul. Ogrodowej i Nowej przekracza wszelkie wyobrażenie właściwie prowadzonych robót.
Pomijam fakt zniszczonego obuwia, rzeczy, uszkodzeń samochodów, jednak pozbawiono mieszkańców ruchu pieszego - a nie każdy ma samochód - dzieci nie mogą dotrzeć do szkoły, etc.
W dniu 16 grudnia 2021 roku rozmawiałem telefonicznie z panem Burmistrzem i uzyskałem zapewnienie, że jak najszybciej Gmina przeprowadzi takie prace, aby stworzyć możliwość ruchu pieszego - np. wąski pas ruchu czy inne rozwiązanie pozwalające poruszać się osobom bez samochodu.
Mimo kilku monitów - do dzisiaj nie zrobiono nic, a obecnie sytuacja jest już bardzo krytyczna( zdjęcia w załączeniu).
Zastanawiam się dlaczego Burmistrz nie umie dotrzymać słowa i w moim mniemaniu po prostu zostałem przez niego oszukany. Być może nie jest to jednak brak dobrej woli a tylko i wyłącznie brak nadzoru nad swoimi podwładnymi, co w mojej opinie dyskredytuje Pana Pawła Adama jako burmistrza.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami przesyłanymi do Burmistrza podjąłem działania w PINB oraz ze swoim prawnikiem, aby zmusić Gminę do działań. Miało być lepiej...inaczej....a każdy widzi, że jest...gorzej.
Polecam Redakcji wizytę na tych ulicach - wodery ( kalosze to za mało) , liny do wyciągania terenówek - zalecane.”
Dane adresata listu zostawiamy do wiadomości Redakcji. Żeby przekonać się na własnej skórze jak żyją mieszkańcy wybraliśmy się na ową inwestycję z kamerą.
We wtorek 1 lutego skontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta i Gminy Buk, gdzie skierowano nas do referatu inwestycji. W momencie gdy urzędniczka MiG zorientowała się że prowadzimy z nią wywiad nabrała wody w usta i słuchawka telefonu z rąk do rąk wędrowała aż trafiła do pani kierownik. Miło by było, gdyby urzędnicy przedstawiali się podczas podejmowania rozmowy telefonicznej łatwiej nam by było pisać z kim rozmawialiśmy. Wracając do sedna sprawy pani kierownik poinformowała nas iż nie jest upoważniona do podawania informacji publicznej, wskazała pana Burmistrza oraz panią Sekretarz jako osoby reprezentatywne. W godzinach około południowych wybraliśmy się do Urzędu z kamerą by porozmawiać o zaistniałym problemie. I tu nasze zdziwienie, nie byliśmy umówieni i nie możemy wejść by dostać od Burmistrza odpowiedzi na powyższe zarzuty. A swoją drogą już w poprzednim artykule pisaliśmy o tym że miało być inaczej, parafrazując inaczej to już było.
W filmie wykorzystano utwór Kabaretu Tey.